niedziela, 3 czerwca 2012

Miesiąc w pigułce:)

Ojjj dawno nie pisałam:) Postaram się nadrobić zaległości.....
Pod koniec kwietnia byliśmy u pani doktor pulmunolog w Bydgoszczy ze względu na częste zapalenie oskrzeli i płuc Haneczki. Pani doktor zlecił Rtg płucek i zapisała 2 lekarstwa. Biostymine na zwiększenie odporności oraz granulko Montelukast Sandos. Kolejną wizytę mieliśmy wyznaczoną na 25 maja. Hanka dzielnie przyjmowała lekarstwa. W międzyczasie z wujem Mirkiem byliśmy skonsultować Hanię u dr Faliszewskiego w Przeźmierowie. To bardzo dobry fizjoterapeuta. Obejżał Hanulkę, przebadał....i stwierdził, że w swojej karierze miał tylko dwójkę dzieci w podobnym obrazie klinicznym oraz, że ćwiczenia z nią byłyby dla niego wyzwaniem. Latem wybierzemy się tam na turnus, gdyż niemożliwe jest dojeżdżanie do Przeźmierowa 3x w tygodniu:( U pana dr byliśmy jeszcze raz ostatniego maja...dostaliśmy kolejne wskazówki jak ćwiczyć, na co zwracać uwagę, czego unikać. W międzyczasie byliśmy także kolejny raz u pani pulmunolog. Wcześnie rano do Bydgoszczy...najpierw do Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego celem wykonania Rtg, po 20 min mieliśmy już zdjęcie i opis i szybciutko grzać kolejkę w przychodni. Na szczęście czekaliśmy tylko 15 min:) Pani doktor obejżała zdjęcie, obsłuchała Handzię (która od tygodnia kaszlała...o dziwo bez gorączki, jednak inhalacje z pulmicortu, soli i steri-neb no i baktrim) okazało się, że w prawym płucku są zalegania śródmiąższowe. Zalecenia: przez kolejne 12 dni klacid później 4 dni sumamed, po wszystkim wracamy do granulek Sandos i po kolejnych 3 tygodniach kontrolne RTG...znów naświetlanie:( ale cóż skoro to konieczne.
Ostatniego maja byliśmy na kontrolnym eeg w Poznaniu, ostatnie było w sierpniu więc już czas. Wyników jeszcze nie mamy, przyjdą pocztą. Hania ładnie spała w czasie badania, była dzielna:) Pani, która wykonywała badanie mówiła, że jest lepsze niż ostanio, widoczna jest podstawowa czynność mózgu...a to już coś:) Hania ostatnio ma lepsze dni:) dużo się uśmiecha, skupia wzrok na zabawkach, gaworzy i "śpiewa" sobie pod nosem. Aby tych dni było jak najwięcej::) jeszcze tylko ta kontrola główki....żeby Hanulka potrafiła nad nią zapanową, żeby nie opadała:( ale wypracujemy to....musimy:) w końcu każdego dnia ciężko ćwiczymy!!! Ostatnio wypatrzyłam w necie taką sprytną huśtawkę wingbo się nazywa...widziałam, że ćwiczą na niej też niepełnosprawne dzieci.... patrzę na allegro...hmmm używana w atrakcyjnej cenie hmmmmm....no i już Hania na niej ćwiczy:) taki prezencik na dzień dziecka praktyczny:) następnym razem wstawię zdjęcia:) Swoją drogą dawno nie fotografowałam małej w trakcie ćwiczeń....Uwaga ciocie rehabilitantki prosimy o makijaże bo będzie sesja zdjęciowa, wuja Mirek niech się czasem nie maluje:)
Pozdrawiam wszystkich i lecę do Amelki poczytać jej bajki bo nie może zasnąć:) Hania od godziny słodko chrapie:)
Dobranoc