wtorek, 30 lipca 2013

Mądry Polak po szkodzie...


Dziś słów kilka o szczepieniach. Ostatnio dość głośno w mediach o wycofanej serii szczepionek.
Gdybym 3 lata temu wiedziała na temat szczepionek to co wiem teraz...nie pozwoliłabym zaszczepić Hani, a jeszcze wcześniej Amelki. Od początku, jak tylko zaczęły się problemy zdrowotne Hani podejrzewałam, że to NOP (niepożądany odczyn poszczepienny). Różni lekarze różnie się do tego odnoszą. Kilkoro lekarzy potwierdziło, że to szczepionka mogła uszkodzić Hani układ nerwowy. Potwierdza to fakt, iż na podstawie licznych badań w tym genetycznych i metabolicznych nie udało się do tej pory ustalić przyczyn padaczki u Hanuli. 
Do tej pory Hania odebrała 2 szczepionki. Pierwszą zaraz po urodzeniu w szpitalu i kolejną gdy miała ok. 3 miesięcy. Do chwili obecnej jest odroczona od wszystkich szczepień.
Czytam wiele artykułów na ten temat, zwłaszcza ostatnio gdy jest tak głośno o serii wycofanych szczepionek. Dla zainteresowanych wrzucę kilka ciekawych linków.




Jaki jest mój stosunek do szczepień, co o nich sądzę.....przede wszystkim moim zdaniem nie powinno szczepić się dzieci zaraz po urodzeniu ani przez pierwsze 3 miesiące życia, kiedy to układ nerwowy dziecka jest jeszcze bardzo słabiutki. Nie wspomnę już o wcześniakach i dzieciach z niską masą urodzeniową. 
Dziecko powinno być dokładnie przebadane przed szczepieniem. Kiedyś słyszałam od lekarza, że katar nie jest przeciwwskazaniem do szczepień!!! Ale skoro lekarz tak mówi, to rodzice wierzą. Lekarze powinni także informować o możliwych niepożądanych odczynach poszczepiennych. 
Nigdy penie nie będę miała 100% pewności, że Hania cierpi z powodu NOP jednak na dzień dzisiejszy wszystkie fakty na to właśnie wskazują:(

A teraz trochę z codzienności:)
Upały Hania znosi średnio, najbardziej cieszy się z wieczornych długich spacerków i chłodnej kąpieli:)
Ćwiczy dzielnie....jak zawsze:) Zaliczyła wizytę u stomatologa.....ufffff wszystkie ząbki zdrowe!!! kolejna wizyta za 6 miesięcy.
W ubiegłym tygodniu Hania dostała piękny i praktyczny prezent od swojego kolegi Borysa:) 



Nie, nie to nie nocnik:) aczkolwiek troszkę go przypomina:) to siedzisko/fotelik. Mama Boryska bardzo go sobie chwaliła. Mały świetnie opanował w nim siad z podporem. Miejmy nadzieję, że Hani także się to uda. Muszę powiedzieć, że jest to fajny sprzęcik....Hania nie przewraca się ale jednocześnie musi się wysilić aby utrzymać równowagę.
Jeszcze raz dziękujemy Boryskowi i Jego rodzicom:)
Hania rośnie jak na drożdżach. Wyrasta ze swoich ciuszków i przerosła już wałek do ćwiczeń:)



szczupła i wysoka niczym modelka:) ciekawe po kim:)
Pozdrawiam Was Drodzy Czytacze i życzę udanego wakacyjnego wypoczynku:)

sobota, 20 lipca 2013

Jak wygląda szczęście.......

Szczęście......pojęcie względne.
Dla jednego jest to posiadanie dużego domu z basenem, dla drugiego pięknego samochodu w garażu. Dla kogo innego szczęście to możliwość podróżowania po najpiękniejszych zakątkach świata, dla jeszcze innych to możliwość pięcia się po szczeblach kariery zawodowej i gromadzenie pieniążków na lokatach oszczędnościowych, czy też duża wygrana w toto lotka.
A nasze szczęście?


Nasze szczęście wygląda tak! :)














piątek, 12 lipca 2013

HANKA AKROBATKA


Fiku miku...ręka w górę
Hania próbuje nową figurę!
Głowa na lewo, noga na prawo
Cała rodzina bije Jej brawo
Wszyscy się cieszą, wszyscy radują
Z całego serca Jej dopingują
Bo proszę Państwa nasza Haneczka
To całkiem niezła akroba-teczka:-)
Podnosi główkę bardzo wysoko
Aby nacieszyć mamusi oko
Mama wtedy z radości aż płacze
Wierzy że kiedyś Hania poskacze.
Hania uparta dziewczyna
Każdy dzień gimnastyką zaczyna
Meczy się, poci się, ciało wygina
Jest elastyczna niczym sprężyna
Kochana Haniu ćwicz nadal tak dzielnie
A już niebawem usiądziesz samodzielnie!
BĘdziemy wszyscy płakać z radości
A w naszych sercach szczęście zagości




Mała akrobatka we wtorek odwiedziła polecanego ortopedę w Poznaniu. Ostatnio niepokoiło nas wykrzywianie stópek przez Hanię. Pan doktor dokładnie Hankę obejrzał, poobracał, powyginał, ponaciągał co Małej bardzo się podobało:-) 

Owszem potwierdziły się nasze obawy. Hania nóżkę lewą szpotawi a prawą koślawi. Na szczęście nie jest to spowodowane wadliwą budową stopy i całkowicie możliwe do skorygowania. Dostaliśmy zlecenie na łuski, które Hanula będzie zakładała do snu:-) musimy dobrać kolorystycznie do piżamek:-) poza tym pan dr nie zauważył nic niepokojącego. Plecki proste, nóżki jak u modelki, bioderka ok:-)
Teraz pozostaje nam czekać na ortezki i na reakcję Hani. Biedulka będzie musiała przyzwyczaić się do zasypiania w plastikowych onucach:-)