środa, 23 września 2015

Ogródkowe przedszkole :)

Pierwszy dzień jesieni przywitał nas piękną pogodą. Z tej pogody skorzystały dzieci z przedszkola (z grupy Hanusi) i przyszły w odwiedziny:)
Zaśpiewały dla Hani piosenkę (co niektórzy znów wyli....zgadnijcie kto:) ) Dzieci przedstawiły się Hance. Ojjjj ile Ona ma teraz koleżanek i kolegów:) Mała gospodyni pokazała im koniki. Dzieci zadowolone, Hania zadowolona i koniki też zadowolone i najedzone gdyż dzieci podpasły je troszeczkę trawką:)
Zresztą....nie będę się dużo rozpisywać. Zobaczcie sami.
Serdecznie dziękujemy wszystkim dzieciom, cioci Gosi i ciociom towarzyszącym za odwiedziny:)
































czwartek, 10 września 2015

Więc chodź pomaluj mój świat......

Cóż.....ledwie wrzesień się rozpoczął a naszą familię dopadło przeziębienie. Nochale zapchane, gardła bolące, chrypka (Hania miała głos jak przepity facet po kilkudniowej libacji), temperatura i ogólne złe samopoczucie. 
Ale my się choróbsk nie boimy i babcinymi sposobami wychodzimy na prostą :) miód, cytrynka, czarny bez i od razu lepiej:)

A tymczasem Haneczka, jak na pilną uczennicę przystało grzecznie bez protestów współpracuje z Ciocią Gosią:)
Ojjj było dziś ciekawie, wesoło, kolorowo:)
Hania pięknie malowała farbkami jabłuszka dla mamy i taty (czyżby artystka ?) Obrazki są przepiękne. Pomalowała tymi farbkami nie tylko kartki papieru ale także nasze serca.....jak w piosence....na żółto i na niebiesko:)

Ciocia przygotowała zdjęcia przedstawiające różne przedmioty/osoby które posłużą do komunikacji z Hanią. Są fotki m.in. butelki, łyżeczki, misia, są foty Amelki, Cioci, babci.....a nawet to co Hania lubi najbardziej....zdjęcie boiska do piłki nożnej:) Bo jak wiecie Hanka to mały kibic, który uwielbia mecze:)

BRAWO HANIA
BRAWO CIOCIA GOSIA
BRAWO JA :) dlaczego ja??? bo wytrzymałam całą godzinkę bez Hanki nie panikując i nie martwiąc się czy wszystko będzie dobrze....bo przecież uczennica była w dobrych rękach:)












"Nakręteczki dla Haneczki" REAKTYWACJA :)

Rozpoczął się wrzesień, a wraz  z nim po wakacyjnej przerwie wracamy z akcją "nakręteczki dla Haneczki"
Tak, tak Kochani...zbieramy dalej i kolejny raz zwracamy się do Was z prośbą o pomoc w zbiórce.
W lipcu odtransportowaliśmy kolejną "porcję" nakrętek i takim oto sposobem w ubiegłym roku szkolnym udało się uzbierać blisko 5 ton plastikowych nakrętek, ze sprzedaży których pieniążki trafiły do Kacperka i Stowarzyszenia Iskra Nadziei w Damasławku.
Dziękuję wszystkim, którzy przyłączyli się do akcji.

Wracamy do starej nazwy akcji czyli "Nakręteczki dla Haneczki". Nie oznacza to jednak, że pieniążki będą trafiały tylko na subkonto Hani. Wraz z zarządem Stowarzyszenia Iskra Nadziei ustaliliśmy, że część środków trafi także do Stowarzyszenia aby z pomocy skorzystali też inni potrzebujący.

Mamy nadzieję, że i tym razem będziecie pomagać i odkładać nakrętki. Będzie można dostarczać je do wyznaczonych punktów, tak jak to miało miejsce podczas poprzednich zbiórek. Już niebawem pojawią się plakaty:)

Zaczynamy:)


środa, 2 września 2015

nie tak miało być :(

Wczorajszy dzień nie należał niestety do tych, które będę miło wspominać.
1 września....rozpoczęcie roku szkolnego. Amelia rozpoczęła już trzecią klasę. Pamiętam doskonale, jak kilka lat temu prowadziłam Ją pierwszy raz do przedszkola.
W tym roku to Hania jako 5-latka rozpoczęła zerówkę.
Niestety nie tak to wszystko sobie wymarzyłam.
Powinnam tak jak wtedy dumnie zaprowadzić Ją do przedszkola, wręczyć Jej plecak, zobaczyć jak siada przy stoliku, jak poznaje nowe koleżanki a później zamknąć za nią drzwi i pozwolić Jej rozpocząć pewien etap samodzielności. Oczywiście powinnam też troszkę popłakać ze wzruszenia jak czyni to przecież większość mamusiek.

Nie zaprowadziłam Jej do przedszkola.....
Nie wręczyłam plecaka.....
Nie widziałam jak siada przy stoliku i poznaje koleżanki.....
Nie płakałam ze wzruszenia.....

JA WYŁAM......
z bezsilności, ze smutku, ze wściekłości
WYŁAM nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz :(

Każdy przełomowy moment w życiu Hani sprawia,  że pękam.....
Pierwszy taki był oczywiście w momencie gdy okazało się, że Hania jest chora. 
Kolejne gdy Jej rówieśnicy stawiali pierwsze kroki, wypowiadali pierwsze słowa, Pękałam gdy widziałam Jej rówieśników biegających po placu zabaw, uczących się jeździć rowerkiem.....

Teraz przedszkole, za niedługo szkoła, później Pierwsza Komunia Święta, gimnazjum, pierwsze miłości, matura, studia.......
Jednym słowem czeka mnie jeszcze sporo WYCIA

Bo to nie tak miało być!!!!! Nie tak :(
Ale życie uczy pokory a każdy uśmiech Hani jest lekiem na całe zło. Jej uśmiech jest jak plaster na nasze popękane serca!

A wzruszyć....i tak się wzruszyłam:)
Hania do przedszkola nie poszła....nie oznacza to jednak, że nie jest "zerówkowiczką" :)
JEST
Dziś miała pierwsze zajęcia indywidualne z Panią Małgosią.
Muszę powiedzieć, że Hania polubiła nową Ciocię:) Przywitała Ją serdecznym uśmiechem.

Przed Haneczką nowe wyzwania, nowe obowiązki, nowy plan dnia.
Rehabilitacja 4 razy w tygodniu plus zajęcia przedszkolne 4 razy w tygodniu.

Oby dała radę.
Trzymajcie więc proszę kciuki za naszą uczennicę i oczywiście za Panią Małgosię aby miała sporo cierpliwości dla Hanulki.....bo wszak Hanna mimo, iż bardzo słodka jest, potrafi także mieć humorki i kaprysy :)

Obowiązkowe fotki z pierwszego spotkania:)