wtorek, 13 maja 2014

Przepraszamy za zaległości:)

Wiem, że długo nie pisałam, że zaniedbałam Hani Bloga. Miałam ku temu powody. Ale oczywiście wszystko nadrobię i opowiem co przez ten czas u Haneczki się wydarzyło.
Zacznę może od nakręteczek. Kochani udało nam się już zebrać czwartą tonę!!! Jesteście wspaniali. Nakrętki spływają do nas w zastraszającym tempie z różnych stron Polski. Nawet z Krakowa! Dziękujemy cioci Kacpra za przesyłkę:-)
Dziękujemy Pani Wiesi z Wągrowca za kolejną ogromną dostawę nakrętek.
Dziękujemy także Kasi za zorganizowanie zbiorki w LO w Wągrowcu przy ulicy Klasztornej.







Dziękujemy wszystkim, którzy pomagają, zbierają, przywożą, przynoszą, podrzucają:-) bo zdarza się i tak, ze wychodzimy z domu i na schodach znajdujemy worki z nakrętkami:-) ....... takie anonimy:-)
Kolejna ważna sprawa i serdeczne podziękowania po raz drugi dla Pani Wiesi i członków Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Wągrowcu za zorganizowanie kolejnej akcji - licytacji dla Haneczki.








Prawie w tym samym czasie odbyła się inna akcja (o której wspominałam już kiedyś) dla Hani zorganizowana przez bloogujące mamy z Gdyni. O akcji możecie przeczytać na blogu  http://matka-patrzy-matka-pisze.blogspot.com/2014/04/relacja-ze-spotkania-matek-bloggerek-i.html Pani Żaneto jeszcze raz serdeczne podziękowania za zainteresowanie a wszystkim mamom bloogerkom za pomoc:-)
Haneczka cały czas dzielnie ćwiczy, robi postępy czym bardzo nas uszczęśliwia. Chociaż muszę przyznać, że zrobiła się z naszej damy mała beksa-lala. Jeśli coś Jej się nie podoba, nie odpowiada, czegoś nie chce to potrafi swój sprzeciw wyrazić wielkim płaczem i krokodylimi łzami. Ale i to traktujemy jako ogromny postęp. W końcu potrafi dziewczyna wyrazić swoje emocje:-)
W ostatnim wpisie wspominałam chyba o zakupie chodzika dla małej. I chodzik oczywiście już jest, co wcale nie oznacza, ze Hania jest z tego powodu zadowolona. Nie owijajmy w bawełnę...Hanka go nie znosi:-) kombinuje na różne sposoby jak z niego się wydostać i wylądować z powrotem na wygodnych kolanach mamy:-)
Jeśli nie pomaga marudzenie i piszczenie, zaczyna się płacz. Kiedy i to nie skutkuje Hanka stosuje sprawdzony patent- zwyczajnie zasypia:-) tak tak i mamy na to dowody w postaci zdjęć:-)








Troszkę pogoda nam się popsuła z czego zadowoleni nie jesteśmy bo Hania uwielbia spacery. Oczywiście kiedy na niebie ostre słońce Hanka jest odpowiednio zaopatrzona:-) sunglasses muszą być:-)



Kochani obiecuję, że teraz będę opisywać Hani perypetie na bieżąco:)
Pozdrawiamy

2 komentarze:

  1. Hehe, świetne to zdjęcie jak śpi :) Mała mądrala!
    Cieszymy się, że mogliśmy pomóc Haneczce. Widać, że warto, bo nie tylko my to czynimy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam jak Halka zasypia.:)

    OdpowiedzUsuń