czwartek, 23 maja 2013

Ta-dam:-)



Zgodnie z obietnicą prezentuje dziś Hanie w karocy:-) 


Pan ze sklepu dowiózł brakujące peloty boczne i pokazał nam jak je zamontować. Sam nie chciał tego robić gdyż uznał, że najlepiej jeśli rehabilitanci sami zadecydują na jakiej wysokości dla Hani będzie dobrze je umiejscowić. Tak wiec jutro ciocia Karolina z tatą opanują sytuację, wycyrklują optymalną wysokość i zamontują brakujące elementy. 
Jestem zachwycona wózkiem. Nie jest tak ciężki jak przewidywałam, jest bardzo skrętny, lekko się go prowadzi, Hanka może siedzieć przodem lub tyłem do kierunku jazdy, siedzisko można pochylić pod dowolnym kątem. Hania siedzi stabilnie a nie jak w przypadku poprzednich wózków ( kiwała się na boki, zjeżdżała tyłkiem na dół). Budka tez jest rewelacyjną świetnie ochrania od promieni słonecznych a także po całkowitym rozłożeniu chroni od deszczu a Mała może obserwować świat przez okienko:-)
Mam nadzieje ze równie dobrze karoca sprawdzi sie w terenie:-)







Chciałabym jeszcze przypomnieć Wam i prosić o oddawanie głosów na Mirka, który stara się o stypendium, które pomoże Mu w realizacji marzenia-odbycia szkolenia z najnowszych metod rehabilitacji.
http://stypendiumzwyboru.absolvent.pl/aplikacja/pomagac-lepiej 

Gdzieś mi sie o uszy obiło, że Mirek obiecał wszystkim głosującym masaż:-P?
A to jest kusząca propozycja:-) my z Arkiem sami korzystaliśmy z fachowej pomocy Mirka kiedy doskwierał nam ból pleców. Nigdy nie wiadomo kiedy coś nam w krzyżu sieknie:-)


A jutro mnie nie ma:) w ramach szeroko pojętego relaksu udaję się wieczorem do wągrowieckiej kawiarni Willisch cafe na spotkanie znajomych z licealnej klasy. Niektórych nie widziałam całe 12 lat:) Będzie co wspominać:)

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz