poniedziałek, 26 listopada 2012

DZIĘKUJĘ TATO ♥

Dziś chciałabym napisać parę słów o Hankowym i Amelkowym tacie.
Być ojcem to trudne zadanie, które niekiedy przerasta facetów. A co powiedzieć o ojcu dziecka niepełnosprawnego? Jak Jemu musi być ciężko.....
Tak się utarło w społeczeństwie, że mężczyzna, mąż, ojciec, powinien być silny, twardy, powinien zapewnić swoim najbliższym poczucie bezpieczeństwa. Ale jak być twardym i silnym w obliczu choroby dziecka??? Są chwile, kiedy człowiek jest bezsilny;, kiedy w żaden sposób nie może pomóc dziecku. Wiem, co czuje Arek patrząc na targane napadami ciałko Hanki, na jej cierpienie, smutek....
Wielu ojców tego nie wytrzymuje, nie radzą sobie z problemami, emocjami, niepewnością......odchodzą.
Arek jest.
Jest wsparciem dla mnie i dla dzieci.
Walczymy razem, razem płaczemy, razem szukamy rozwiązań, razem się cieszymy.
Dlatego dziękuję Ci....za to, że jesteś z nami...wiem, że nie jest Ci łatwo (mi zresztą też). Ale wierzę, że razem przetrwamy nawet najgorsze dni. Cała nasza czwórka;)
Jesteś najlepszym ojcem jakiego dziewczynki mogły sobie wymarzyć!!! Wiem, że się starasz, żeby niczego nam nie brakowało, zawsze możemy na Ciebie liczyć (musisz tylko jeszcze trochę poćwiczyć nocne czuwanie przy Hani....niestety wciąż zasypiasz;))
DZIĘKUJEMY ZA WSZYSTKO!


Byliśmy dziś z Hanią u neurologa. Oficjalnie zakończyliśmy projekt "Rufinamid" mówię oficjalnie, gdyż musieliśmy wykonać wszystkie badania, których wyniki przesłano do Warszawy. Nie ominęło Hani pobieranie krwi.....był płacz...straszny. Już kilka tygodni nie słyszałam jak Hania płacze. Pamiętam na początku choroby w trakcie napadów mała bardzo płakała. Po wprowadzeniu Sabrilu nie słyszeliśmy jej płaczu przez 5 długich miesięcy....kiedy wreszcie zapłakała...my płakaliśmy razem z nią;)
Rozmawialiśmy z panią doktor na temat dalszego leczenia. Jeśli do stycznia nie będzie poprawy, jeśli Lamitrin nie zadziała (do tego czasu już powinien) wówczas Hanka zostanie przeleczona sterydami a dokładniej synachtenem. Pani doktor nie podobały się Hankowe migdałki, trochę duże. Poradziła konsultację z lekarzem. Jutro pojedziemy i zobaczymy o co tym migdałkom chodzi:)

1 komentarz:

  1. ..dla takich chwil warto żyć...by wiedzieć że nie jesteśmy całkiem sami!!!!ciocia K

    OdpowiedzUsuń