Wszędzie dobrze, ale w domciu najlepiej.
Uśmiech Hanki po powrocie...bezcenny. Już w samochodzie była bardzo zadowolona. Wczoraj o 15 odebrała ostatnią dawkę leku i pożegnała sie z ciociami w białych kitlach.
Niestety w noc poprzedzającą nasze wyjście Hani zaczęła puchnąć rączka a antybiotyk nie chciał już płynąć. Konieczne było przekłucie wenflona (już czwart raz). Nie udało się założyć go na rączkach:( Dlatego ciocie wkłuły się w stópkę. Jaki był krzyk Hanulki "ała'' ''ma-ma" :(
Wcześniej nie pisałam, że wychodzimy bo nie chciałam zapeszać:-) już we wtorek wiedzieliśmy, że hankowy mocz jest wolny od bakterii. Piperacylina/tazobaktam zadziałała:-)
Uśmiech Hanki po powrocie...bezcenny. Już w samochodzie była bardzo zadowolona. Wczoraj o 15 odebrała ostatnią dawkę leku i pożegnała sie z ciociami w białych kitlach.
Niestety w noc poprzedzającą nasze wyjście Hani zaczęła puchnąć rączka a antybiotyk nie chciał już płynąć. Konieczne było przekłucie wenflona (już czwart raz). Nie udało się założyć go na rączkach:( Dlatego ciocie wkłuły się w stópkę. Jaki był krzyk Hanulki "ała'' ''ma-ma" :(
Wcześniej nie pisałam, że wychodzimy bo nie chciałam zapeszać:-) już we wtorek wiedzieliśmy, że hankowy mocz jest wolny od bakterii. Piperacylina/tazobaktam zadziałała:-)
Niestety okazało się, że Hania ma lekką niedokrwistość, dlatego będzie brała przez jakiś czas żelazo. Miejmy nadzieję, że jego poziom szybko się wyrówna.
Hania od wczoraj szaleje z Amelką i tatą. Ogi także zadowolony....dostaje smakołyki za noszenie pieluszek:)
Jeśli chodzi o hankową karocę...wybór padł na wózek stingray r82.
Wybór był trudny,ale najważniejsze aby Hania czuła się komfortowo w trakcie spacerów. A ten wózek napewno zapewni jej wygodne podróżowanie:-)
Obawiałam się, że przedstawiciel handlowy będzie próbował "wcisnąć" nam jak najwięcej akcesoriów. Myliłam się:-) doradził,co będzie niezbędne a z czego powinniśmy zrezygnować. Dokonał podliczeń...no cóż...Haneczki bryka będzie droższa niż nasze auto. Najważniejsze,żeby przypadła do gustu Malutkiej. A o tym przekonamy sie za ok 2 miesiące.
Wybór był trudny,ale najważniejsze aby Hania czuła się komfortowo w trakcie spacerów. A ten wózek napewno zapewni jej wygodne podróżowanie:-)
Obawiałam się, że przedstawiciel handlowy będzie próbował "wcisnąć" nam jak najwięcej akcesoriów. Myliłam się:-) doradził,co będzie niezbędne a z czego powinniśmy zrezygnować. Dokonał podliczeń...no cóż...Haneczki bryka będzie droższa niż nasze auto. Najważniejsze,żeby przypadła do gustu Malutkiej. A o tym przekonamy sie za ok 2 miesiące.
To podstawowa wersja. Do tego dojdzie budka, pałąk, klin, zagłówek, peloty biodrowe i peloty boczne oraz pasy.
..karoca jak ta lala, teraz szybko niech dojdzie do siebie ;-))) ciocia K
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już w domku :)
OdpowiedzUsuńRodzina w komplecie!
Super, że wybranie wózka macie za sobą, ciężki orzech do zgryzienia.
Tylko nie kupujcie "szklanego" stolika, cena jest z kosmosu!!!
Pozdrawiamy i życzymy zdrówka :)
Wreszcie w domciu. :*
OdpowiedzUsuńMyślę, że nowa fura spodoba się Hani i pozwoli zapomnieć o "motylku" w stópce. :) :*
Pozdrowienia dla dzielnej Hanulki i rodzinki. ;)