niedziela, 23 czerwca 2013

Tatusiowo:-)






Z okazji Dnia Ojca składamy wszystkim tatusiom najserdeczniejsze życzenia.
Hania i Amelka swojemu tatinkowi życzą dużo zdrówka, duuużo cierpliwości (o tak cierpliwości przede wszystkim), wyrozumiałości (aby czasami, tak jak do tej pory przymykał oczy na drobne wybryki swoich córeczek), dużo uśmiechu, radości i aby zawsze był taki kochany:-)
Arek jest ojcem wyjątkowym. Mimo wielu przeciwności i trudności nie odszedł od nas. Ma w sobie ogromne pokłady miłości dla dziewczynek ( czasami zastanawiam się jakim cudem tyle miłości może zmieścić się w tak niewysokim mężczyźnie...pewnie to wszystko magazynuje w brzuchu:-)...tylko się tatuś nie gniewaj)
A, że dziś tatuś miał swoje święto Hania postanowiła nie robić sobie popołudniowej drzemki...taki prezent dla taty, niech bawi się z Hania cały dzień:-)
Przynajmniej dziś nie było już tak upalnie. Poprzednie trzy dni Hanka spędziła na pobijaniu rekordów ''potności". Pociła się strasznie, przebierałam ją kilka razy dziennie, było tak gorąco, że Hania sporo marudziła, miała problemy z zasypianiem, a spacerki były możliwe dopiero po godz. 19.
Lubimy ciepełko ale czasami troszkę deszczyku też by się przydało.
Tymczasem wielkimi krokami zbliża się czwartkowy wyjazd do szpitala:-(
Staram sie o tym nie myśleć, ale niestety nie udaje się. Sama myśl o punkcji lędzwiowej powoduje ze jestem sparaliżowana ze strachu. Doszłam już do etapu niejedzenia stresowego.
Zabieg będzie pewnie w piątek. Myślę, ze w czwartek będą tylko badania i przygotowanie.
Najgorsze jest to, ze po zabiegu Hania powinna ok.12 godzin leżeć na plecach. Każdy kto zna Hanulkę wie, ze w Jej przypadku jest to niemożliwe. Hania jest bardzo ruchliwym dzieckiem. Doskonale potrafi kulać się na boki i obracać na brzuszek. Nie jest w stanie 10 minut poleżeć spokojnie a gdzie tu 12 godzin. Mam nadzieję, że dostanie jakieś leki uspokajające, które chociaż troszkę ją wycisza.
Jeśli wszystko dobrze pójdzie to w sobotę wrócimy do domku.
Oby...

4 komentarze:

  1. Danka, ja widziałam już kilkoro dzieciaków po punkcji i niestety żadne nie było na tyle padnięte, żeby wytrzymać 12 godzin letargu:-) ale też mimo tej " niedozwolonej" aktywności nie było żadnych skutków ubocznych- więc nie martw się na zaś:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że choć kilka godzin poleży spokojnie.
      Dzięki za dobre słowo:) pozdrawiam

      Usuń
  2. Wszystko będzie dobrze. Już od dziś trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń