czwartek, 30 stycznia 2014

NEW IMAGE (z katarem w tle)


Pan katar krążył po naszym domu od tygodnia. Trochę zaczepił tatę, trochę babcie. Na dłużej "przykolegował" się do Amelki i na samym końcu dopadł Hankę:-(
Mała dzielnie broniła się przed intruzem ale ten okazał się sprytniejszy. Zaczaił się po cichu i uderzył w nocy gdy śpiąca Hania najmniej się go spodziewała. Mały kinolek zawalony:-( jak my tego nie lubimy.
Szybko wyciągneliśmy z szafy nasz niezastąpiony ssak (nieużywany już od kilku miesięcy) i heja niedobry katarze! Precz z Hani noska!!!
Zobaczymy czy katar się wystraszy...mama dodatkowo poszczuła go sokiem z malin i cytrynką:-)
A po południu przyjechała ciocia Żaneta ze swoim sprzętem tnąco-strzygącym:-)
Hani bujne loki trafiły pod nożyce! Szkoda ich bo były już takie długie:-( ale niestety bardzo się plątały i mama miała co rano problem z ich rozczesaniem. A ile płaczu przy tym!
Mama z ciocią odziały Hanię w piękną pelerynkę i do dzieła!!!
Hanka podeszła do sprawy z pełnym profesjonalizmem:) siedziała grzecznie...do czasu:) bo ile można??:) po 10 minutach zaczęła się nudzić:)
 Kilkanaście minut i mamy new image:-) policzyłyśmy, że Ciocia obcinała hankowe loki już siedem razy:-)
Czyli gdybyśmy nie obcinali wcale, to włoski sięgałyby już do pasa!!!

takie były długie

artystyczny nieład:)

jest pelerynka....


pierwsze cięcie:)

a jak.....prostownica musi być:)


krótko i wygodnie:)

piątek, 17 stycznia 2014

ROBO-HANKA:-)


W środę zjawił się u nas pan Radek z Ośrodka Rehabilitacyjnego ,,Zabajka'' w Złotowie. 
Nie widział Hani 2 lata, więc zdziwił się bardzo, że Hania to taka już duża dziewczyna:-)
Mała bardzo zadowolona, tym bardziej, że do przymiarki kombinezonu leżała nagusio:-) pokazała jakie piękne piruety potrafi:-) przymierzyliśmy kombinezon, pan Radek zmienił upięcie pasów naciągających. Teraz  ma jeden duży na pleckach i dwa na boczkach.
Hanka bacznie obserwowała Radka i nieśmiało się uśmiechała...pewnie dlatego, że ma on długie włosy-sięgające do pasa 'dredy':-)
Kiedy już Hanula odziana była w thera-togsa przystąpiliśmy do przymiarki ortez na rączki i nóżki tzw. Sanusów. Wcześniej ciocia Karolina wymierzyła hankowe kończyny, żeby dobrać odpowiedni rozmiar.
Dobrze, ze pan Radek miał dodatkowo w samochodzie dłuższe ortezy na nóżki, bo te, które przyniósł okazały się za krótkie na długie nogi naszej modelki:-) zamówiliśmy także leżak do wanny, który tez niedługo do nas dojedzie.
Zastanawiacie się pewnie po co kombinezon, w jakim celu ortezki?
Otóż Hania jest dzieckiem wiotkim, ma obniżone napięcie mięśniowe. Kombinezon dzięki specjalnemu systemowi taśm naciągających pomaga Hani utrzymać odpowiednią pozycję, stabilizuje i zabezpiecza Jej tułów. Z kolei ortezy zabezpieczają stawy: kolanowy i łokciowy. Sanusy na rączki pomagają w utrzymaniu podporu przy siadzie i czworakach.













wtorek, 7 stycznia 2014

GENETYKA

Witajcie w nowym roku:-)




Rozpoczął się on dla nas bardzo intensywnie. Mamy już wyniki z genetyki. Pani doktor nie miała dla nas najlepszych wieści. Otóż wynik jest niejednoznaczny. Wykryto mutację w badanym genie, jednak nie wiadomo czy mutacja ta jest patogenna, gdyż dotychczas nie opisano jej w literaturze medycznej. Wiadomo jednak, że zmiana ta powoduje zastąpienie aminokwasu glicyny na serynę, co skutkuje powstaniem nieprawidłowej formy białka, a to z kolei nie jest obojętne dla funkcjonowania mózgu...No cóż...zawsze mówiłam, że Hania jest wyjątkowa, ale nie przypuszczałam, że aż tak bardzo:-) 
 Szukamy dalej:-) Dzięki znajomemu lekarzowi z Anglii Hani wyniki zostały przesłane do kliniki w Sheffield i Manchester.
Czekają nas kolejne badania. Pani genetyk przyznała, że spotkała się z taką sytuacją pierwszy raz w swej naukowej karierze. Ach...ta nasza Hanka!!!


W tym tygodniu oczekujemy pana rehabilitanta z Zabajki, który przyjedzie do Hani z nowym kombinezonem Thera-togs (z poprzedniego Hania już wyrosła), z nowymi ortezkami na rączki i nóżki i leżakiem do wanny:-) coraz trudniej jest mi kąpać Hanię. Jest coraz większa i strasznie wierci się podczas mycia. Leżaczek znacznie ułatwi nam kąpiel:-) i moje plecy nie będą tak bolały:-)

leżaczek będzie taki:)